Już dosyć dawno widziałem Twojego bloga i chyba obejrzałem już wszystkie zdjęcia. Wszystkie są piękne, a na niektóre można patrzeć całymi godzinami upajając się wspaniałym widokiem. Gratuluję. Chciałbym tam być i widzieć to wszystko na własne oczy, ale na razie musze sie zadowolić zdjęciami. Stracznie spodobała mi się ta cerkiew i może w wakację się do Rzepedzi wybiorę. Byłeś kiedyś w Drohiczynie? Jest tam cudny kościoł. Akurat trafił mi się na pochmurnym niebie więc na zdjeciu wygląda jak z bajki… Jeszcze raz gratuluje.
dzięki … na razie wirtualnie, ale szlaki już przecieramy i strasznie mnie cieszy jak więcej dowiaduję sie o tych terenach, ich górach i tutejszych zabytkach…tylko co Czado na to… jak jego magiczny i tajemniczy świat rozszyfrowywujemy i „podszewką na prawą stroną wywijamy”.Przyznam się, że od jakiegoś czasu Pejzaże Karpackie jak tylko mogę to z mapą odwiedzam i tak sobie po tych górach… na razie w marzeniach …chodzę
…bardzo trafne, one tutaj rzeczywiście takie bywają bardzo często….niebieskie góry….. pewnie z powodu porannej mgły albo może czary jakieś, ostatecznie to przecież kraina biesów i czadów ( z tym Czadem również oczywiście)….
Kiedy spojrzałam na to dolne zdjęcie, przypomniało mi się takie małe opowiadanie, jeśli dobrze pamiętam to Andersena, „Błękitne góry”. I gdy patrzę na te szczyty w oddali, to jakby skąpały się w barwie nieba…
Czy macie na myśli Rzepedź w Bieszczadach – k/Komańczy? Ja gdy pierwszy raz ujrzałam owo zdjęcie pomyślałam, że to odbudowana cerkiew w Komańczy, bo trochę do siebie te dwie podobne i świeże drzewo widać w partii naw i absydy (jakby nie było to miejscowości po sąsiedzku leżą), ale przecież to niemożliwe, bo dopiero drewno „uzbierali” na odbudowę tej z Komańczy…
… a jak Ci sie widzi śnieg na pierwszym planie ? Ja mam złudzenie jakby to spieniony, górski strumień spływał z jazgotem w doliny. Tak inny ‘stan skupienia’ ma ten śnieg, jakby z innego obrazu …
~Adam
18 Maj 2007 09:46
A nie czasem Komańcza? Ta cerkiew, która w ostatnich miesiącach spłonęła… Piękne zdjęcia i klimaty! Gratuluję!
~Kudłaty
27 Kwiecień 2007 07:01
Już dosyć dawno widziałem Twojego bloga i chyba obejrzałem już wszystkie zdjęcia. Wszystkie są piękne, a na niektóre można patrzeć całymi godzinami upajając się wspaniałym widokiem. Gratuluję. Chciałbym tam być i widzieć to wszystko na własne oczy, ale na razie musze sie zadowolić zdjęciami. Stracznie spodobała mi się ta cerkiew i może w wakację się do Rzepedzi wybiorę. Byłeś kiedyś w Drohiczynie? Jest tam cudny kościoł. Akurat trafił mi się na pochmurnym niebie więc na zdjeciu wygląda jak z bajki… Jeszcze raz gratuluje.
~J
21 Kwiecień 2007 15:18
…warto zobaczyć to wszystko również w realu…TUTAJ zawsze jest pięknie….;o)) czarodziejska kraina chętnie wita wędrowców i potrafi się odwdzięczyć…
~ameli
21 Kwiecień 2007 01:47
dzięki … na razie wirtualnie, ale szlaki już przecieramy i strasznie mnie cieszy jak więcej dowiaduję sie o tych terenach, ich górach i tutejszych zabytkach…tylko co Czado na to… jak jego magiczny i tajemniczy świat rozszyfrowywujemy i „podszewką na prawą stroną wywijamy”.Przyznam się, że od jakiegoś czasu Pejzaże Karpackie jak tylko mogę to z mapą odwiedzam i tak sobie po tych górach… na razie w marzeniach …chodzę
~J
20 Kwiecień 2007 22:50
…bo TU tylko jedna taka fajna Rzepedź jest….
~Carrmelita
20 Kwiecień 2007 21:16
Wydaje mi się, że Czado mówi o Rzepedzi koło Komańczy, przynajmniej ja o nią się pytałam …
~J
19 Kwiecień 2007 21:16
…bardzo trafne, one tutaj rzeczywiście takie bywają bardzo często….niebieskie góry….. pewnie z powodu porannej mgły albo może czary jakieś, ostatecznie to przecież kraina biesów i czadów ( z tym Czadem również oczywiście)….
~kamyczek
19 Kwiecień 2007 20:57
Kiedy spojrzałam na to dolne zdjęcie, przypomniało mi się takie małe opowiadanie, jeśli dobrze pamiętam to Andersena, „Błękitne góry”. I gdy patrzę na te szczyty w oddali, to jakby skąpały się w barwie nieba…
~Carrmelita
19 Kwiecień 2007 14:08
Dziękuję za inf. Przyjdę się pomodlić i zrobić zdjęcia cerkiewki. Pozdrawiam.
~ameli
18 Kwiecień 2007 15:56
Czy macie na myśli Rzepedź w Bieszczadach – k/Komańczy? Ja gdy pierwszy raz ujrzałam owo zdjęcie pomyślałam, że to odbudowana cerkiew w Komańczy, bo trochę do siebie te dwie podobne i świeże drzewo widać w partii naw i absydy (jakby nie było to miejscowości po sąsiedzku leżą), ale przecież to niemożliwe, bo dopiero drewno „uzbierali” na odbudowę tej z Komańczy…
~J
18 Kwiecień 2007 15:12
…widzę, widzę a może bardziej słyszę coś jakby huk wody spienionej na kamienistym dnie strumienia górskiego…
~czado
18 Kwiecień 2007 15:11
O 10-tej, sprawdziłem
~czado
18 Kwiecień 2007 13:02
Tak, msza jest w każą niedzielę o 10-tej lub jednenastej – muszę sprawdzić..
~Carrmelita
18 Kwiecień 2007 11:55
Rzepedź też postaram się wpisać do grafiku podróży. Czy cerkiew odwiedzają parafianie, czy można przyjść na mszę ?
~Carrmelita
18 Kwiecień 2007 11:49
… a jak Ci sie widzi śnieg na pierwszym planie ? Ja mam złudzenie jakby to spieniony, górski strumień spływał z jazgotem w doliny. Tak inny ‘stan skupienia’ ma ten śnieg, jakby z innego obrazu …
~J
14 Kwiecień 2007 11:45
…. badylków wiosennych gęstwina i trochę gór trochę chmur na horyzoncie, nieco zimy, pół lata najbliżej, a w dali kilka marzeń i….szczytów marzeń.. ))
~czado
14 Kwiecień 2007 08:35
Rzepedź
wolfbitch@vp.pl
14 Kwiecień 2007 01:36
Skad jest ta cerkiew ?
~magdaa
13 Kwiecień 2007 21:52
te zdjecia sa boskie wpadnij do mnie http://www.qobrazki.blog.onet.pl
~magdaa
13 Kwiecień 2007 21:52
te zdjecia sa boskie wpadnij do mnie http://www.qobrazki.blog.onet.pl