Chyba każdy obraz Beksińskiego ma w sobie mnóstwo emocji, jak dla mnie one wszystkie żyją jakimś strasznym życiem… Uwielbiam Jego malarstwo ) Wiesz, nenyan, chyba rzeczywiście ma coś ono wspólnego z tym zdjęciem :>
A ja myślę, że to celtycki mnich-wędrowiec, który sobie właśnie rozmawia z Panem Bogiem ’Sam, zupełnie sam z wyjątkiemCiebie, mój Boże,W podróży na mej drodzeczegóż mam się bać,gdy Ty jesteś blisko,o Królu nocy i dnia?Bardziej bezpieczny jestemw zasięgu Twej dłoni,niż gdyby mnie wokółzbrojny hufiec bronił’(przypisywanie św. Kolumbie, VI w.)
kobiece oblicze Boga po raz kolejny…mgła – symbol Niepokalanejskała – symbol wiary[a ta jedna skała we mgle to kształtem jest podobna do figury Niepokalanej ]
W częstochowskim Muzeum jest taki obraz śp. Zbigniewa Beksińskiego… Makabryczny jak każde z jego dzieł, ale namalowana na nim szkarada trzyma w dłoniach czerwone, aksamitne zawiniątko, które się wydaje ogromnie dla niego ważne… Chroni je i osłania przed mgłami, zawieją i ciemnościami panującymi dookoła. Może szuka drogi do dwóch jasnych ogników widzianych w oddali – świateł w oknach starego, bezpiecznego domostwa? Nie wiem i nie zdradzam też, co się w tym zawiniątku kryje… (zapraszam do Częstochowy ), ale… …zanim przeczytałam tytuł, to to Twoje Zdjęcie właśnie z tamtym obrazem mi się skojarzyło… bo pomimo surowości skał, mgieł, półmroku jest w nim taka odrobina Ciepła – dzięki tej postaci/skale/zjawie widocznej w oddali… Tak, jak w poprzedniej Twojej Fotografii…”…Dziękuję Ci, Panie, za Ciepło i Czułość, których tak wiele jest w drobiazgach i ludziach…”:)
~ells
21 Marzec 2009 20:56
Ja nawiązałabym tą postac do Bieszczadzkiego Anioła
~luna.b@vp.pl
1 Wrzesień 2005 04:41
………. To mój komentarz, cokolwiek nie powiem, będzie to chyba profanacja tego niemal mistycznego widoku. Czarna http://czarna-piosenki.blog.onet.pl http://foto-black.blog.onet.pl
~Nieninque
24 Sierpień 2005 19:54
Chyba każdy obraz Beksińskiego ma w sobie mnóstwo emocji, jak dla mnie one wszystkie żyją jakimś strasznym życiem… Uwielbiam Jego malarstwo ) Wiesz, nenyan, chyba rzeczywiście ma coś ono wspólnego z tym zdjęciem :>
~Nieninque
24 Sierpień 2005 19:50
Ach, co za mgła… Podobną miałam na Rozsypańcu i haliczu jakiś tydzień temu… Ależ to zdjęcie jest nastrojowe, nie ma co
~Asia
23 Sierpień 2005 13:12
i bardzo słusznie, bo z tą mgiełką tworzy się śliczny cykl fotografii. To naprawdę ładny głaz, pięknie
~Jofa
22 Sierpień 2005 23:11
A ja myślę, że to celtycki mnich-wędrowiec, który sobie właśnie rozmawia z Panem Bogiem ’Sam, zupełnie sam z wyjątkiemCiebie, mój Boże,W podróży na mej drodzeczegóż mam się bać,gdy Ty jesteś blisko,o Królu nocy i dnia?Bardziej bezpieczny jestemw zasięgu Twej dłoni,niż gdyby mnie wokółzbrojny hufiec bronił’(przypisywanie św. Kolumbie, VI w.)
~Julia
22 Sierpień 2005 20:19
Mgla to tez tajemnica … okrywa to ,co nie zawsze powinno byc widzialne dla oka. A w oddali modli sie Ktos …
~Zielony_Motylek_
22 Sierpień 2005 17:40
kobiece oblicze Boga po raz kolejny…mgła – symbol Niepokalanejskała – symbol wiary[a ta jedna skała we mgle to kształtem jest podobna do figury Niepokalanej ]
~nenyan
22 Sierpień 2005 15:14
W częstochowskim Muzeum jest taki obraz śp. Zbigniewa Beksińskiego… Makabryczny jak każde z jego dzieł, ale namalowana na nim szkarada trzyma w dłoniach czerwone, aksamitne zawiniątko, które się wydaje ogromnie dla niego ważne… Chroni je i osłania przed mgłami, zawieją i ciemnościami panującymi dookoła. Może szuka drogi do dwóch jasnych ogników widzianych w oddali – świateł w oknach starego, bezpiecznego domostwa? Nie wiem i nie zdradzam też, co się w tym zawiniątku kryje… (zapraszam do Częstochowy ), ale… …zanim przeczytałam tytuł, to to Twoje Zdjęcie właśnie z tamtym obrazem mi się skojarzyło… bo pomimo surowości skał, mgieł, półmroku jest w nim taka odrobina Ciepła – dzięki tej postaci/skale/zjawie widocznej w oddali… Tak, jak w poprzedniej Twojej Fotografii…”…Dziękuję Ci, Panie, za Ciepło i Czułość, których tak wiele jest w drobiazgach i ludziach…”:)