Zaglądam na tego bloga regularnie góry to wspaniały temat do zdjęć. Ja na razie prowadzę blog ajeżdżąc sobie po mieście, ale latem będę jeździł więcej po górach. http://mavic.bikestats.pl/
Trafne i twórcze spostrzeżenia … Racja, słońce w górach zawsze sprawia, że wracają siły i człowiek idzie jak natchniony i całkowicie zaabsorbowany światem, jakby nieświadomy swej kruchości …Lecz gdy tylko wiatr zmienia scenerię a chmury otumaniają gdzieś na szczytach, to budzi się w nas instynkt przetrwania … i padamy na kolana w pokorze przed potęgą natury. Bo przekornie w słabości jest nasza siła a geniusz potrafi strącić w przepaść. Czy to nie brzmi jak oksymoron ? Czy ja dobrze pamiętam z lekcji j. polskiego, czy coś mi się pomieszało na tym ‘nocnym dyżurze’ ? Mogło się pomieszać … ‘mogło być’ ….bo zawsze może być inaczej niż jest ;-}
…gorzej, bo aż dziwi, że to ołowiane niebo nie opadło śnieżnym grzmotem na ziemię. Tyle ciężaru unosiło się w przestworzach… i można pomyśleć, że wszystko po to, by Czarodziej zmieścił się w magicznej „szczelinie” przestrzeni i czasu I jakby gigantyczny cyklop otwierał zaspane oko. Pod powieką jeszcze barwne, senne marzenie, a na licu spokój i chłód minionej nocy.Gdy patrzę na to i jemu podobne zdjęcia, które choć są kolorowe, to wydają się być czarno-białe, gdzie nie widać żadnych śladów (nawet małych zwierzęcych łapek), kiedy brak światła, które kreuje ferię barw i zaszczepia optymizm, kiedy niebo swoim ciężarem wydaje się przygniatać, przez co można czuć się jeszcze mniejszym i „kruchym” w obliczu gór …zastanawiam się, czy nie było Tobie wtedy smutno i samotno, czy nie doskwierała pustka i cisza?Nie mam zbytniego doświadczenia w obcowaniu z górami, ale pamiętam, jak odmiennie wyglądało Bukowe Berdo w ciepłych promieniach zachodzącego słońca, a jak podczas chmurnej pogody, kiedy wiatr podcinał kolana i wpychał wydychane powietrze spowrotem w płuca (aż bolały), kiedy igły mrzawki kuły po oczach i policzkach, a płynące z prękością wodospadu mgły zupełnie dezorientowały w przestrzeni. I choć wiedziałam, że jestem na Bukowym, to zupełnie go nie poznawałam. Jak inaczej odbiera się wtedy bycie samym w górach.Kiedy słońce wysoko, a sklepienie otacza nas nieskazitelnym błękitem, góry wydają sie wtedy takie małe, a bycie samym raduje do tego stopnia, że sobie można przypisać panowanie nad całym światem.Lecz gdy chmury i mgły w około, góry stają się olbrzymie, a ja taka mała – okruch żywota, a wtedy bycie samym wcale nie jest przyjemne.I wydaje się, że słońce ma olbrzymi wpływ na to jak się czujemy, interpretujemy, odbieramy bycie nie tylko w górach, ale w każdym innym zakątku… ukochanej Natury.
Przepiękne zdjęcie… Niebo zakryte stadem mosiężnych chmur, a gdzieś w dali wschodzi ( lub zachodzi ) słońce. Chciałabym kiedyś zobaczyć coś takiego na własne oczy
~Gandalf
20 Marzec 2008 16:22
Mordor… bardzo ładne
~tennyo
20 Marzec 2008 08:41
fantastyczne zdjęcie…
~evita
1 Marzec 2008 19:11
moglo byc jeszcze piekniej
~mavic
1 Marzec 2008 10:53
Zaglądam na tego bloga regularnie góry to wspaniały temat do zdjęć. Ja na razie prowadzę blog ajeżdżąc sobie po mieście, ale latem będę jeździł więcej po górach. http://mavic.bikestats.pl/
~Carrmelita
1 Marzec 2008 02:35
Trafne i twórcze spostrzeżenia … Racja, słońce w górach zawsze sprawia, że wracają siły i człowiek idzie jak natchniony i całkowicie zaabsorbowany światem, jakby nieświadomy swej kruchości …Lecz gdy tylko wiatr zmienia scenerię a chmury otumaniają gdzieś na szczytach, to budzi się w nas instynkt przetrwania … i padamy na kolana w pokorze przed potęgą natury. Bo przekornie w słabości jest nasza siła a geniusz potrafi strącić w przepaść. Czy to nie brzmi jak oksymoron ? Czy ja dobrze pamiętam z lekcji j. polskiego, czy coś mi się pomieszało na tym ‘nocnym dyżurze’ ? Mogło się pomieszać … ‘mogło być’ ….bo zawsze może być inaczej niż jest ;-}
~rude wredne
29 Luty 2008 22:00
Jest. Będzie.
~Julia
29 Luty 2008 19:49
Milcze z podziwu. Dla swiata, przyrody, Twojego uchwycenia chwili. Milcze, bo widze niesamowite piekno …
~allya
29 Luty 2008 16:01
jestes niesamowitry, Ty i Twoje zdjęcia!pozdrawiam
~ameli
28 Luty 2008 03:03
…gorzej, bo aż dziwi, że to ołowiane niebo nie opadło śnieżnym grzmotem na ziemię. Tyle ciężaru unosiło się w przestworzach… i można pomyśleć, że wszystko po to, by Czarodziej zmieścił się w magicznej „szczelinie” przestrzeni i czasu I jakby gigantyczny cyklop otwierał zaspane oko. Pod powieką jeszcze barwne, senne marzenie, a na licu spokój i chłód minionej nocy.Gdy patrzę na to i jemu podobne zdjęcia, które choć są kolorowe, to wydają się być czarno-białe, gdzie nie widać żadnych śladów (nawet małych zwierzęcych łapek), kiedy brak światła, które kreuje ferię barw i zaszczepia optymizm, kiedy niebo swoim ciężarem wydaje się przygniatać, przez co można czuć się jeszcze mniejszym i „kruchym” w obliczu gór …zastanawiam się, czy nie było Tobie wtedy smutno i samotno, czy nie doskwierała pustka i cisza?Nie mam zbytniego doświadczenia w obcowaniu z górami, ale pamiętam, jak odmiennie wyglądało Bukowe Berdo w ciepłych promieniach zachodzącego słońca, a jak podczas chmurnej pogody, kiedy wiatr podcinał kolana i wpychał wydychane powietrze spowrotem w płuca (aż bolały), kiedy igły mrzawki kuły po oczach i policzkach, a płynące z prękością wodospadu mgły zupełnie dezorientowały w przestrzeni. I choć wiedziałam, że jestem na Bukowym, to zupełnie go nie poznawałam. Jak inaczej odbiera się wtedy bycie samym w górach.Kiedy słońce wysoko, a sklepienie otacza nas nieskazitelnym błękitem, góry wydają sie wtedy takie małe, a bycie samym raduje do tego stopnia, że sobie można przypisać panowanie nad całym światem.Lecz gdy chmury i mgły w około, góry stają się olbrzymie, a ja taka mała – okruch żywota, a wtedy bycie samym wcale nie jest przyjemne.I wydaje się, że słońce ma olbrzymi wpływ na to jak się czujemy, interpretujemy, odbieramy bycie nie tylko w górach, ale w każdym innym zakątku… ukochanej Natury.
Avie93
27 Luty 2008 23:28
Jakie piękne… Aż chce się patrzyć godzinami…
~K.A.M.
27 Luty 2008 23:16
Przepiękne zdjęcie… Niebo zakryte stadem mosiężnych chmur, a gdzieś w dali wschodzi ( lub zachodzi ) słońce. Chciałabym kiedyś zobaczyć coś takiego na własne oczy