Wydaje mi się, Igo, że My wszyscy Marzyciele, nieuleczalnie chorzy, genetycznie-obciążeni Romantycy ) , szukamy sposobów na wyrażenie tego, co nas porusza…Szukamy po omacku… Zmagamy się z naszymi ułomnościami i zaletami, aby wyrzucić z siebie emocje. To jest jak terapia, a Czado, to nasz Szaman ! Poszukujemy w naszym słownictwie, wspomnieniach i refleksjach, sposobu na wypowiedzenie niewyrażalnego, …. na opisanie nieopisywalnego …. tego, co widzą nasze oczy na Waldkowych obrazach. Każdy dorzuca szczerze coś od siebie, choćby nawet jedno trafne zdanie, co tworzy w efekcie kolorową całość. Wtedy widzimy, ile nas łączy, a w czym jesteśmy różni i o to chodzi …. i Alleluja !!! Niech się święci Proces Tworzenia, wykluwanie się z jaja, a nie tylko efekt końcowy – Pisklę ! Dzieło zawsze skupia docelowo na sobie naszą uwagę, a co z NIEPOKOJEM TWÓRCY i JEGO WALKĄ Z MATERIĄ ? Otóż, we wspaniałych zdjęciach Czado można dopatrzeć się procesu twórczego, jego dzieła mają swoje ‘przed’ i ‘po’ …. a my próbujemy rozwikłać tę zagadkę i dorzucić coś od siebie i dlatego piszemy, i piszemy, itd…
Rzeczywiście , Ameli … Sprawiedliwości stało się zadość i nasz milczący ostatnio ‘Snów Naszych Kreator’ stanął po stronie białego żywiołu. Jak widać, Czado, nie bez oporów, odjął rzuconą rękawicę i oddał prawie połowę zdjęcia we władanie milczącej, wszechwładnej, przytłaczającej bieli … i powiodło się ! Fotka jest świetna, bo jest w niej kontrast pomiędzy śnieżną potęgą a broniącymi się przed jej mocą drzewami. Ale, Kochani, gdzie jest Waldek ? No chyba nie zawiało go na stoku, bo fotki sypią się, jak ryż na oblubieńców przed kościołem, ale zaniemówił nam trochę … ?
…mnie się śni, Tobie się śni Carrmelito i Ameli ….i wszystkim to samo ?, śni nam się sen szczęśliwy o tym wszystkim,czego w życiu brakuje i co spotykać można tylko w niektórych miejscach,zbyt rzadkich jeśli bym swoich snów pytała….
PO TAKICH DUCHOWYCH ODCZUCIACH PRZELANYCH NA BOLG,CARRMELITO,AMELI, J, CORAZ TRUDNIEJ WYRAZIĆ SWOJE. POWIEM TYLKO – TĘSKNOTA ZA………..;I DOBRZE, ŻE MOGĘ SPOJRZEĆ CHOĆ W TEN SPOSÓB.
…a na dolnym zdjęciu, gdzie olbrzymia równia pochyła, widzę dedykację dla Ciebie Carrmelito, by było już „sprawiedliwe w stosunku do śniegu” …prawda Czado?
Oj ! Będziemy jeszcze długo ‘marzyć, kochać i śnić’ , błądząc po Waldkowych stronach … Byle do jesieni, a potem : „Połoninko, połoninko, cóżeś ty za Pani, że za tobą idą, że za tobą idą łaziki niestrudzone ?’ Dobranoc. Białych, miękkich, puchatych snów, Ameli !
nie zabrzmi to poetycko, ale Czado bieszczadzkim baśniowym śniegiem i oszałamiającym światłem, za którym usycham z tęsknoty „zapchał” mi usta …ale wrota marzeń o niespełnionej w realu zimie pozostawił szeroko otwarte – i jak tu swoje zbłąkane sny odnajduje
Widzę i odczuwam…nasze spełnione marzenia i Twoje bezgraniczne szczęście Czado, tu wszystko aż krzyczy z radości i śmieje się beztrosko…Po ostatnich publikacjach trudno mi myśli wyrazić, bo te szalone, pełne emocji, zahipnotyzowane czarem zimy nie dają się uchwycić i w słownikowych zwrotach poskromić i cieszę się ogromnie, że inni potrafią swój zachwyt na słowa przelać, Dziękuję Wam – czyta się wszystko z zapartym tchem
Nie dziwię się Waldku, że zostałeś więźniem tych gór i ciągle tam jeszcze błądzisz. To wyśmienity film dla oka i ducha, w którym pierwszoplanową rolę gra Pani Zima w białej szacie. Lecz Oskara przyznałabym aktorom drugiego planu – drzewom. Pozwolisz, że sparafrazuję zachwyt Kniaźnina:’Ozdoby ziemi, Drzewa wspaniałe !Jakich wyrazów i z jakiej miaryWdzięczna użyję na waszą pochwałę ?Czy ja sama tylko czuję te dary ?’
… stamtąd się nigdy nie wraca, gdy raz się tam zabłądzi, choć zapewne ‘serce nie sługa, nie zna, co to Pany i nie da się siłą zakuwać w kajdany’ . Nie wiem, czy dobrze zapamiętałam słowa Wieszcza ?
….do zamglonych szczytów marzeń?….do swoich myśli podzielonych na pół …do radości ze zmęczenia, gdy powinieneś się już cieszyć codziennym bywaniem w rzeczywistości tego pokornego świata? …nic to , przecież to wszystko wróci do Ciebie…zawsze wraca…bo masz to w sercu….jak ja…
~fotostart.blog.onet.pl/
16 Marzec 2007 21:50
thx…na chwilkę zapomniałam o tej szarej rzeczywistościpozdrawiam
~Becia
11 Marzec 2007 20:55
Oh pięknie tam pozdrawiam zpraszam http://www.fotoshop13.blog.onet.pl
~Iga
7 Marzec 2007 09:41
Nie wiem czy tylko czasami…….Niepoprawni romantycy, zauroczeni pięknem,niczym Bohema wśród artystów , bo to jest artyzm….Dzięki!!
~Nat!
6 Marzec 2007 08:33
Spoko blogasek. Pejzaze są great. naprawde . supcio . prosze wiecej roznych roznosci. Pozdro :*:*
elektroda_12@onet.eu
5 Marzec 2007 15:58
super fajne obrazki wpadnij do mnie http://elektra12.blog.onet.pl/
~Halogen21
5 Marzec 2007 14:23
Faajowy blog normalnie zajebicho!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wpiszmi sie peosze http://www.halogen21.blog.onet.pl
~Carrmelita
4 Marzec 2007 19:10
Wydaje mi się, Igo, że My wszyscy Marzyciele, nieuleczalnie chorzy, genetycznie-obciążeni Romantycy ) , szukamy sposobów na wyrażenie tego, co nas porusza…Szukamy po omacku… Zmagamy się z naszymi ułomnościami i zaletami, aby wyrzucić z siebie emocje. To jest jak terapia, a Czado, to nasz Szaman ! Poszukujemy w naszym słownictwie, wspomnieniach i refleksjach, sposobu na wypowiedzenie niewyrażalnego, …. na opisanie nieopisywalnego …. tego, co widzą nasze oczy na Waldkowych obrazach. Każdy dorzuca szczerze coś od siebie, choćby nawet jedno trafne zdanie, co tworzy w efekcie kolorową całość. Wtedy widzimy, ile nas łączy, a w czym jesteśmy różni i o to chodzi …. i Alleluja !!! Niech się święci Proces Tworzenia, wykluwanie się z jaja, a nie tylko efekt końcowy – Pisklę ! Dzieło zawsze skupia docelowo na sobie naszą uwagę, a co z NIEPOKOJEM TWÓRCY i JEGO WALKĄ Z MATERIĄ ? Otóż, we wspaniałych zdjęciach Czado można dopatrzeć się procesu twórczego, jego dzieła mają swoje ‘przed’ i ‘po’ …. a my próbujemy rozwikłać tę zagadkę i dorzucić coś od siebie i dlatego piszemy, i piszemy, itd…
~Carrmelita
4 Marzec 2007 18:18
Rzeczywiście , Ameli … Sprawiedliwości stało się zadość i nasz milczący ostatnio ‘Snów Naszych Kreator’ stanął po stronie białego żywiołu. Jak widać, Czado, nie bez oporów, odjął rzuconą rękawicę i oddał prawie połowę zdjęcia we władanie milczącej, wszechwładnej, przytłaczającej bieli … i powiodło się ! Fotka jest świetna, bo jest w niej kontrast pomiędzy śnieżną potęgą a broniącymi się przed jej mocą drzewami. Ale, Kochani, gdzie jest Waldek ? No chyba nie zawiało go na stoku, bo fotki sypią się, jak ryż na oblubieńców przed kościołem, ale zaniemówił nam trochę … ?
~Dobrej Nocy
4 Marzec 2007 03:42
Czado! Alez koronkowa robota!Cuda znowu.
~J
2 Marzec 2007 22:05
…moje słowa to przecież tylko Twoje myśli czasami…:o)))))
~photoblog.pl/smrodek
2 Marzec 2007 15:47
Heyka supcio fotki i w ogóle jak chcesz to wpadnij na mój photoblog…. photoblog.pl/smrodek
~Kicia
2 Marzec 2007 08:41
CUDOWNE !
~J
1 Marzec 2007 23:47
…mnie się śni, Tobie się śni Carrmelito i Ameli ….i wszystkim to samo ?, śni nam się sen szczęśliwy o tym wszystkim,czego w życiu brakuje i co spotykać można tylko w niektórych miejscach,zbyt rzadkich jeśli bym swoich snów pytała….
~Cover
1 Marzec 2007 14:38
ja Cie kręce alez tu piękniuśko ! pierwsza fota hipnotyzuje
~J
1 Marzec 2007 12:56
… hej tam, miiiiło powitać… ;o)))
~facet
1 Marzec 2007 09:23
Czadowo… hehe,… ciężko jest robić dobre zdjęcia śniegu..
~Iga
1 Marzec 2007 08:59
I JESZCZE JEDNO, JESTEŚCIE WSPANIAŁE. BO WYRAŻACIE W SŁOWACH TO CO NAM W DUSZY GRA.BARDZO LUBIĘ WAS CZYTAĆ.
~Iga
1 Marzec 2007 08:56
PO TAKICH DUCHOWYCH ODCZUCIACH PRZELANYCH NA BOLG,CARRMELITO,AMELI, J, CORAZ TRUDNIEJ WYRAZIĆ SWOJE. POWIEM TYLKO – TĘSKNOTA ZA………..;I DOBRZE, ŻE MOGĘ SPOJRZEĆ CHOĆ W TEN SPOSÓB.
~ameli
1 Marzec 2007 02:19
…a na dolnym zdjęciu, gdzie olbrzymia równia pochyła, widzę dedykację dla Ciebie Carrmelito, by było już „sprawiedliwe w stosunku do śniegu” …prawda Czado?
kawowajulia@poczta.onet.pl
1 Marzec 2007 02:11
Jest to wszystko tak piekne … ze az dech zapiera.
~wolfbitch
1 Marzec 2007 01:41
zwinelabym sie w kulke i ztoczyla z gorki;)
~Carrmelita
1 Marzec 2007 01:35
Oj ! Będziemy jeszcze długo ‘marzyć, kochać i śnić’ , błądząc po Waldkowych stronach … Byle do jesieni, a potem : „Połoninko, połoninko, cóżeś ty za Pani, że za tobą idą, że za tobą idą łaziki niestrudzone ?’ Dobranoc. Białych, miękkich, puchatych snów, Ameli !
~ameli
1 Marzec 2007 01:02
nie zabrzmi to poetycko, ale Czado bieszczadzkim baśniowym śniegiem i oszałamiającym światłem, za którym usycham z tęsknoty „zapchał” mi usta …ale wrota marzeń o niespełnionej w realu zimie pozostawił szeroko otwarte – i jak tu swoje zbłąkane sny odnajduje
~Carrmelita
1 Marzec 2007 00:40
O ! Ameli, ty też nie śpisz ? Mi też dostało się po oczach Waldkowym śniegiem.
~ameli
1 Marzec 2007 00:32
Widzę i odczuwam…nasze spełnione marzenia i Twoje bezgraniczne szczęście Czado, tu wszystko aż krzyczy z radości i śmieje się beztrosko…Po ostatnich publikacjach trudno mi myśli wyrazić, bo te szalone, pełne emocji, zahipnotyzowane czarem zimy nie dają się uchwycić i w słownikowych zwrotach poskromić i cieszę się ogromnie, że inni potrafią swój zachwyt na słowa przelać, Dziękuję Wam – czyta się wszystko z zapartym tchem
~Carrmelita
1 Marzec 2007 00:29
Nie dziwię się Waldku, że zostałeś więźniem tych gór i ciągle tam jeszcze błądzisz. To wyśmienity film dla oka i ducha, w którym pierwszoplanową rolę gra Pani Zima w białej szacie. Lecz Oskara przyznałabym aktorom drugiego planu – drzewom. Pozwolisz, że sparafrazuję zachwyt Kniaźnina:’Ozdoby ziemi, Drzewa wspaniałe !Jakich wyrazów i z jakiej miaryWdzięczna użyję na waszą pochwałę ?Czy ja sama tylko czuję te dary ?’
~Carrmelita
1 Marzec 2007 00:18
… stamtąd się nigdy nie wraca, gdy raz się tam zabłądzi, choć zapewne ‘serce nie sługa, nie zna, co to Pany i nie da się siłą zakuwać w kajdany’ . Nie wiem, czy dobrze zapamiętałam słowa Wieszcza ?
~J
28 Luty 2007 23:48
….do zamglonych szczytów marzeń?….do swoich myśli podzielonych na pół …do radości ze zmęczenia, gdy powinieneś się już cieszyć codziennym bywaniem w rzeczywistości tego pokornego świata? …nic to , przecież to wszystko wróci do Ciebie…zawsze wraca…bo masz to w sercu….jak ja…