Nie sposób nie wrócić...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rzepiennik Biskupi, Pogórze Ciężkowickie

 

Dodaj komentarz

HTML

  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.

Plain text

  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
CAPTCHA
Udowodnij że nie jesteś robotem!
  _____   _  _     _  _     _____   _____ 
|___ | | || | | || | |___ | |___ |
/ / | || |_ | || |_ / / / /
/ / |__ _| |__ _| / / / /
/_/ |_| |_| /_/ /_/
Wpisz kod z ASCII art.

Komentarze

patriota pejzażu (niezweryfikowany)

Cóż za świetlista głębia na tle ciemności nocy

Carrmelita (niezweryfikowany)

Po detalach architekturonicznych starałam się rozpoznać piękność, ale ... poległam. Jednak nie widziałam na żywo świątyni z Rzepiennika Biskupiego, a szkoda. W świetle nocnych iluminacji drewno zamienia się w grafit. Krzyże na szczytach nie są już kute z żelaza lecz zaznaczone grafitem i nikną w granacie. Kształty dominują: gont chwali się systematyką układanki, okna ukazują framugi i listwy, wieżyce pysznią się gzymsami i zakamarkami pseudolatarni. Trzymają nocną straż spadziste, ostre daszki na ogrodzeniu a zamknięta furtka jest zaiste gotycko zawarta. Wiara nie ma tu nic do rzeczy ... Liczy się czas, forma i przestrzeń.