Jedną z najpiekniejszych kobiet w Polsce jest….Matka Natura:)! To fantastyczne, że możemy się delektować z każdej pory roku tym, co najlepsze. Wszystkiego mamy po trochu w idealnie wysmakowanych proporcjach. Mamy góry, jeziora, morza, rzeki, pustynie….. 4 pory roku…. i na prawdę mało „dolegliwości” przyrodniczych jak tornada, trzęsienia ziemi, susze czy jadowite robaki ….POD TYM WZDLĘDEM NA PRAWDĘ DOBRZE JEST TU MIESZKAĆ! Może dobrze, że jeszcze nie bardzo zdajemy sobie z tego sprawę… bo jak człowiek zacznie z czegoś korzystać, to zacznie to chronić jak już będzie za późno…. a przyroda sama sobie świetnie daje radę…..na szczęście!:)Zdjęcia…..miodzio!!!!:)
Nieuchronnie, ale na szczęście u Ciebie kolorowo i świetliście. A tak poza tym to fajnie że już nadchodzi kolejna zmiana , przez co ciekawiej niż taka monotonia. Człowiek to taka istota, która lubi zmiany, a pory roku i wszystkie ich odcienie w przyrodzie to przecież urok tych zmian. Pozdrowionka
Wiesz, myślę że ta nieuchronność przemijania, następstwa pór roku, zmian w przyrodzie nas otaczającej – to jest w sumie nasze szczęście i dar od Boga. Bo mogliśmy się urodzić np. w „zielonym piekle” dżungli równikowej, gdzie ZAWSZE zieleń wygląda tak samo: nierealnie zielona, porywająca bogactwem gatunków, kipiąca gorączkowym życiem, a jednocześnie duszna, przytłaczająca, męcząca, obca człowiekowi z Pogórza, nie-swoja a więc nieoswojona, nieschodzona nogami babci i dziadka, ani na pol, ani na papirówke, ani uzbirać do gemby nawet…
~olcia-e
7 Wrzesień 2006 22:12
Jedną z najpiekniejszych kobiet w Polsce jest….Matka Natura:)! To fantastyczne, że możemy się delektować z każdej pory roku tym, co najlepsze. Wszystkiego mamy po trochu w idealnie wysmakowanych proporcjach. Mamy góry, jeziora, morza, rzeki, pustynie….. 4 pory roku…. i na prawdę mało „dolegliwości” przyrodniczych jak tornada, trzęsienia ziemi, susze czy jadowite robaki
….POD TYM WZDLĘDEM NA PRAWDĘ DOBRZE JEST TU MIESZKAĆ! Może dobrze, że jeszcze nie bardzo zdajemy sobie z tego sprawę… bo jak człowiek zacznie z czegoś korzystać, to zacznie to chronić jak już będzie za późno…. a przyroda sama sobie świetnie daje radę…..na szczęście!:)Zdjęcia…..miodzio!!!!:)
~ZuzQa
7 Wrzesień 2006 21:21
A ja lubię jesień
Nie tylko kolorowe liście mogą być malownicze – mgły nad ranem, chłodne wieczory, nawet kałuże i strugi deszczu… są piękne.
~kalia1
7 Wrzesień 2006 07:19
Nieuchronnie, ale na szczęście u Ciebie kolorowo i świetliście. A tak poza tym to fajnie że już nadchodzi kolejna zmiana , przez co ciekawiej niż taka monotonia. Człowiek to taka istota, która lubi zmiany, a pory roku i wszystkie ich odcienie w przyrodzie to przecież urok tych zmian. Pozdrowionka
~czado
6 Wrzesień 2006 22:26
Całkowicie się z Tobą zgadzam
~Marcella
6 Wrzesień 2006 21:17
Wiesz, myślę że ta nieuchronność przemijania, następstwa pór roku, zmian w przyrodzie nas otaczającej – to jest w sumie nasze szczęście i dar od Boga. Bo mogliśmy się urodzić np. w „zielonym piekle” dżungli równikowej, gdzie ZAWSZE zieleń wygląda tak samo: nierealnie zielona, porywająca bogactwem gatunków, kipiąca gorączkowym życiem, a jednocześnie duszna, przytłaczająca, męcząca, obca człowiekowi z Pogórza, nie-swoja a więc nieoswojona, nieschodzona nogami babci i dziadka, ani na pol, ani na papirówke, ani uzbirać do gemby nawet…