a propo podpisu pod zdjęciem – to fakt.a ja ostatnio podczas wyjazdu na Alaskę zasmakowałam w nartach śladowych. Tylko u nas nie tak łatwo je dostać. Zresztą chwilowo nie bardzo są fundusze… ale… z czasem może zawitam w nasze południowe rejony ze śladówkami.
~Jolka
5 Luty 2011 20:53
Piękne, poetyckie…
~Jofa
3 Luty 2011 00:44
a propo podpisu pod zdjęciem – to fakt.a ja ostatnio podczas wyjazdu na Alaskę zasmakowałam w nartach śladowych. Tylko u nas nie tak łatwo je dostać. Zresztą chwilowo nie bardzo są fundusze… ale… z czasem może zawitam w nasze południowe rejony ze śladówkami.
~Luthien
2 Luty 2011 08:58
Aż zimno mi się robi, jak patrzę na to zdjęcie. Tak wyglada piekło, zwłaszcza dla tych, którzy nie lubią zimy