…jak dla mnie to sporo śniegu jeszcze pozostało… marcem mi zapachniało i mroźnym, orzeźwiającym powietrzem – to chwila wytchnienia i garść tlenu w spiekocie dnia dzisiejszego…Domyślam się Waldku, że na tatrzańskich wysokościach dogoniłeś odchodzącą wiosnę i zdąrzyłeś się z nią pożegnać… tak jak chciałeś. …masz nosa – zimy też widziałeś gdzie szukać, gdy nie chciała do nas przyjść mimo stycznia w pełni…. ale lato niecierpliwie czeka w cieniu maków i zielonego zboża, nie ma co sie przed nim wzbraniać… już niedługo najkrótsza noc, a z nią kolejne z Wielkim Wozem nad moją głową, który podczas nocnych tułaczek pokazuje mi w którą stronę iść, by nie zbłądzić gdy księżyca na niebie brakuje…Serdecznie pozdrawiam… zapachem skoszonej trawy w kroplach deszczu upragnionego.P.S. Wśród gwiazd tylko Wielki Wóz rozpoznaję bezbłędnie, może dlatego tak go lubię …. trochę samolubnie
…mogłaby mieć ciemne włosy i wpiąć w nie te srebrzyste kwiaty, mogłaby mieć radość w oczach idąc po tej łące, mogłaby o całym świecie zapomnieć spoglądając w ich złote serca….miałaby żółtą sukienkę, i ten swój zagadkowy uśmiech mojej dobrej wróżki…..
… a mnie takie zdziwione, może z lekka przestraszone się wydały. Wcześniejsze kwiatki na blogu dziarsko patrzyły w jednym kierunku, a te anielskie śliczności „rozbiegane” mają spojrzenia… to tu, to tam spozierają, tak jakby zaniepokojone były, że słońca nie ma… jakby szukały życiodajnych promieni świetlistej kuli, by móc się w nich ogrzać… gdy jeszcze śnieg na horyzoncie czyha.
…..lato zapomniane na chwilę wśród TEJ magicznej nostalgii sasanek na chłodnej łące, która głaszcze miękko stopy Wojownika Światła ….horyzonty całkiem niebezpiecznie zaplątanych, tatrzańskich snów tańczą mi dzisiaj nierealny taniec z nocą i moimi marzeniami niecierpliwymi… a jutro znowu obudzi się tak mocno tegoroczne lato….. czekam na słońce i deszcz….
~ameli
13 Czerwiec 2007 23:33
…jak dla mnie to sporo śniegu jeszcze pozostało… marcem mi zapachniało i mroźnym, orzeźwiającym powietrzem – to chwila wytchnienia i garść tlenu w spiekocie dnia dzisiejszego…Domyślam się Waldku, że na tatrzańskich wysokościach dogoniłeś odchodzącą wiosnę i zdąrzyłeś się z nią pożegnać… tak jak chciałeś. …masz nosa – zimy też widziałeś gdzie szukać, gdy nie chciała do nas przyjść mimo stycznia w pełni…. ale lato niecierpliwie czeka w cieniu maków i zielonego zboża, nie ma co sie przed nim wzbraniać… już niedługo najkrótsza noc, a z nią kolejne z Wielkim Wozem nad moją głową, który podczas nocnych tułaczek pokazuje mi w którą stronę iść, by nie zbłądzić gdy księżyca na niebie brakuje…Serdecznie pozdrawiam… zapachem skoszonej trawy w kroplach deszczu upragnionego.P.S. Wśród gwiazd tylko Wielki Wóz rozpoznaję bezbłędnie, może dlatego tak go lubię …. trochę samolubnie
~J
13 Czerwiec 2007 22:15
…mogłaby mieć ciemne włosy i wpiąć w nie te srebrzyste kwiaty, mogłaby mieć radość w oczach idąc po tej łące, mogłaby o całym świecie zapomnieć spoglądając w ich złote serca….miałaby żółtą sukienkę, i ten swój zagadkowy uśmiech mojej dobrej wróżki…..
~zocha
13 Czerwiec 2007 17:56
Najpiękniejsze zdjęcia jakie kiedykolwiek widziałam, to u Ciebie na blogu… Co jedno zdjęcie, to ładniejsze… Cóż, pozdrawiam
~paula
13 Czerwiec 2007 17:49
dobrze wiedzieć że czasem ktoś odpowie na moje pytanie …dziekuję:)
~rude wredne
13 Czerwiec 2007 16:29
tak. . . masz rację! zupełnie tak, jakby czegoś szukały, wypatrywały żółciutkimi oczętami. . .
kawowajulia@poczta.onet.pl
13 Czerwiec 2007 16:23
Piekne – zwiastujace cos nowego.
~evita
13 Czerwiec 2007 07:49
czy to przypadkiem zawilece zadzierajace swe glowki ku sloncu?
~evita
13 Czerwiec 2007 07:49
czy to nie przypadkiem zawilece zadzierajace swe glowki ku sloncu?
~evita
13 Czerwiec 2007 07:41
przepiekne i takie dumne:)
~ameli
13 Czerwiec 2007 02:34
… a mnie takie zdziwione, może z lekka przestraszone się wydały. Wcześniejsze kwiatki na blogu dziarsko patrzyły w jednym kierunku, a te anielskie śliczności „rozbiegane” mają spojrzenia… to tu, to tam spozierają, tak jakby zaniepokojone były, że słońca nie ma… jakby szukały życiodajnych promieni świetlistej kuli, by móc się w nich ogrzać… gdy jeszcze śnieg na horyzoncie czyha.
~J
13 Czerwiec 2007 00:29
…sasanka alpejska, występuje też w Bieszczadach razem z Żubrem chyba? kolorowych snów……..
~rude wredne
13 Czerwiec 2007 00:29
jak gdyby nigdy nic.. . swoim życiem pełne. tą białą, niewinną lekkością.. .
~paula
12 Czerwiec 2007 23:47
a jednak sasanki:)cos dobrego na koniec dnia?!
~J
12 Czerwiec 2007 23:44
…..lato zapomniane na chwilę wśród TEJ magicznej nostalgii sasanek na chłodnej łące, która głaszcze miękko stopy Wojownika Światła ….horyzonty całkiem niebezpiecznie zaplątanych, tatrzańskich snów tańczą mi dzisiaj nierealny taniec z nocą i moimi marzeniami niecierpliwymi… a jutro znowu obudzi się tak mocno tegoroczne lato….. czekam na słońce i deszcz….
~paula
12 Czerwiec 2007 23:27
…sasanki?