Oj tak, oj tak ! )Jak tam opisywanie zdjęć, bo u mnie w czasie choroby nic z tego nie wyszło. Mówiłam sobie, siedzę w domu, więc wezmę się do pracy… Jednak gorączka wykluczyła postęp w archiwizacji :-[
A niewiele brakowało i byś nie miała tych wspomnień…przez aparat, a raczej jego brak motwacja do wędrówki słabła. Ale udało się i późnym wieczorem zeszłyśmy Działem do Wetliny, a jelenie jak wtedy ryczały … i to schodzenie lasem o latarkach – trochę strasznie było Zdjęcia na Rawkach wyszły kiepsko – za ciemno, chmur za dużo napłynęło i brakowało światła.Jednak powinnam Tobie obiecacć, że prześlę je zanim po raz kolejny spotkamy się w Bieszczadach.
Przypomina mi się droga z Dużej Rawki na Krzemieniec po granicy polsko -ukraińskiej … Wtedy zapomniałam zabrać aparat fotograficzny na trasę i Ameli sama robiła zdjęcia.
~Cammeleon
20 Marzec 2008 07:04
to pionowe zdjęcie jakby przeniesione daleko na wschód, przypomina fuji jame piękne zdjęcia, wyciągają same plecak i buty z szafki ))
~Carrmelita
19 Marzec 2008 22:03
Oj tak, oj tak ! )Jak tam opisywanie zdjęć, bo u mnie w czasie choroby nic z tego nie wyszło. Mówiłam sobie, siedzę w domu, więc wezmę się do pracy… Jednak gorączka wykluczyła postęp w archiwizacji :-[
~ameli
14 Marzec 2008 02:50
A niewiele brakowało i byś nie miała tych wspomnień…przez aparat, a raczej jego brak motwacja do wędrówki słabła. Ale udało się i późnym wieczorem zeszłyśmy Działem do Wetliny, a jelenie jak wtedy ryczały … i to schodzenie lasem o latarkach – trochę strasznie było Zdjęcia na Rawkach wyszły kiepsko – za ciemno, chmur za dużo napłynęło i brakowało światła.Jednak powinnam Tobie obiecacć, że prześlę je zanim po raz kolejny spotkamy się w Bieszczadach.
~Carrmelita
14 Marzec 2008 01:55
Przypomina mi się droga z Dużej Rawki na Krzemieniec po granicy polsko -ukraińskiej … Wtedy zapomniałam zabrać aparat fotograficzny na trasę i Ameli sama robiła zdjęcia.