Zdjęcia pomagają mi przypomnieć sobie jak było… nie są konkurencją. Podczas wypraw nie są najważniesze, ale aparat mam zawsze pod ręką i rerejestruję wszystko co mnie zaciekawi, poruszy. Gdy nie mam aparatu, żal mi, że może już nigdy nie będzie dane zobaczyć tego co przede mną…Pozdrawiam
i widziano takie rzeczyej zapytam… patrzenie przez obiektyw nie zabiera Ci trohe z odbioru tego nieprzekazywalnego w żaden sposób? ja jak pstrykam to sie we mnnie gotuje a jak se tylko patrze potrzebuje spokoju pozdrawiam, duzo szczęscia
Hje!!! Świetny blog a jeszcze fajniejsze zdjęcia. Jak masz chęć to wpadnij na mój i zostaw komentarz ale moje zdjęcia nie są aż takie ładne. fotki-sylwii.blog.onet.pl
Boskie niebo… Normalnie, boskie… Jak ja uwielbiam chmury…! Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że jak wrócę z Bieszczad (a będzie to za jakieś 2 tyg. )to będą nowe zdjęcia z taaakim niebem
cześć masz fajnego bloga bardzo mi się on podoba mam bardzo fajne korlki itp.Także mam nadzje że wejdziesz do mojego bloga i pozostawisz ślad po sobewww.wm-mandaryna-index.blog.onet.pl
Zgłoś się do konkursu do wygrania komentarze i wiele innych. NIc nie tracisz,a możesz zyskać. http://www.harcereczka-bursztyneczka.blog.one t.pl/ Poleć mój konkurs innym. Za zgłoszenie się do konkursu 2 komentarze!!!!!!
Zdjęcia są z ubiegłego tygodnia, więc świerzutkie. Czy dużo wędruję? Zawsze wtedy, gdy mogę. Ostatnio więcej jeżdżę rowerem bo skręciłem staw skokowy . Ale spędziłem tydzień w sercu Bieszczadów…Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.
patrząc na Twoje zdjęcia odczuwa sie cos niesamowitego. One nietylko budz ą pozytywne odczucia ale poruszają jakieś drzemiącego w człowieku siły. Przez chwilke miałam wrażenie ze jestem w górach. Masz talent, będę tę stronkę często odwiedzać:)
po prostu finezja!!aż przeszły mnie dreszcze patrząc sie na ten pejzaż.. zdałam sobie sprawę jak bardzo brakowało mi w tym roku wakacji w górach a tak je kocham !
komercha Cię atakuje… a żebyś wiedział, że tak bywa… wybraliśmy się kiedyś na „dwugodzinną” wycieczkę i nas noc zastała gdizieś pod Otrytem… ledwo wróciliśmy następnego dnia. właśnie tak się ściemniało jak na tym zdjęciu, tylko jeszcze szybciej na szczęscie w Bieszczadach mieszkają cudowni ludzie i właścicielka pobliskiego camingu z domkami wczasowymi pozwoliła nam gratisowo przenocować. Serdeczne pozdrowienia dla pani od campingu!
…Tego nie da się wyrazić słowami…to zdjęcie jest tak zachwycające, że zagościło na moim pulpicie…jesteś bardzo zdolnym człowiekiem, gdyż potrafisz to całe piękno świata (tj. gór) wspaniale ująć=) gratuluję talentu! Dodaję Cię do linków!!!!! =) pozdrawiam serdecznie, życzę samych sukcesów i jeszcze wielu, wielu takich zdjęć!
jak zobaczylam to zdjecie to pomyslalam ze musze je miec!!fajny blog pozdrowka3maj tak dalejwpadnij na http://www.kasia99911.blog.onet.plto jest moj 1 blog i niedawno go zalozylam papa
Bez przesady. Każdy może tam wejść. Problematyczne jest tylko czekanie na zmierzch, bo to oznacza biwak w górach (w parku nielegalny sic!) lub schodzenie w ciemności (z latarkami nie stanowi problemu).
Boże TEGO SIĘ POPROSTU NIE DA PRZEOCZYĆ ! GENIALNIE WYKONANE ZDJĘCIE ! GRATULUJE WYCZUCIA OBRAZU I OBIEKTYWU! ODDAM CO TRZEBA BY CHOC NA CHWILĘ SIĘ TAM ZNALEŹĆ !!!-mroweczkab.blog.onet.pl
Piękne zdjęcie. W zeszłym roku miałam okazje po raz pierwszy przejść Bukowe i pokochałam to miejsce od piewrszego wejrzenia. W tym roku raczej mi się tam wybyć nie uda, ale przynajmniej powspominam przy ‘akompaniamencie’ Twoich zdjęć.
Przyznam się…ściągam każde twoje zdjęcie gór,… tylko do własnego użytku,ale nie mogę się oprzeć….. sam temat i … zdjęcia są tego warte! http://6579.blog.onet.pl
Cierpliwości! Może to być jastrzębiec pomarańczowy. Ponadto zauważyłam, że Pan Waldek stosuje złożoną metodę edukacyjną. Szokuje, czaruje, wzrusza, wabi,zaciekawia, zmusza do poszukiwań- długo by wymieniać.Lubię takie klimaty.
Problem w tym, że nie wiem jak one się nazywają – dowiem się po wakacjach od znajomej pani botanik. Kwitną licznie w lipcu na przełęczy 1160m, która od roku oficjalnie nazywa się Przełęczą Ratowników, pomiędzy Tanicą i Krzemieniem.
Życzę Ci w takim razie pogody, tej klimatycznej i pogody ducha; i żebyś zawsze BYŁ w odpowiednim miejscu i w odpowiedniej chwili; żeby po prostu było tak jak chyba zawsze – czyli Pięknie…
…..a tam ciągle nie ma naaas ((((ale już bardzo niedługo )Ja nie wiem, ale Ty chyba trafiasz na same szalone łąki! Tak. Takie szalone, wesołe i roztańczone… Po prostu żywe. Pulsujące wielkim zielonym życiem.
Ooo…. od pewnego czasu nie mogę spędzać za dużo czasu przy komputerze i zaglądam tu raz na jakiś czas i widzę, że… Dzis jestem jedyna! Naprawdę, śliczne są te zdjęcia i właśnie najbardziej podobają mi się motywy kwiatowe… Pozdrawiam
„- Dokąd idziesz? – Do słońca!…”O tej porze (czyli kiedy słońce zachodzi już za horyzont, a my jeszcze jesteśmy w górach, jeszcze na szlaku…) chyba jedyną drogą, którą powinnismy wybrać, jest ta która prowadzi… do domu Ale nie do tego domu dalekiego (czyli na przykład w moim wypadku jurajskiego), tylko tego bliskiego, tego w dolinie, w namiocie, szałasie, bacówce czy też w schroniskowym pokoiku… Gdzie jest ciepło, przytulnie i bezpiecznie. Gdzie można usiąść i całym ciałem czuć zmęczenie, owo niesamowite zmęczenie górskie, które występuje tylko po długich godzinach wędrowania i które nie jest niczym negatywnym, ale wręcz przeciwnie – wiąże się z niesamowitą radością i spokojem… Zdjęcie jest niesamowite… W moim wypadku wyraża całą ogromną skrywaną gdzieś głęboko tęsknotę, za tym wszystkim, co starałam się ująć w poprzednich zdaniach… Chciałam go dołączyć do Listy, ale ponieważ widzę, że ostatnio co drugie zdjęcie tam trafia, to za niedługo utworzę po prostu Listę nr 2 ”…do słońca pora iśćZ błyskiem w okuBędę szedłWprost na ciebieBędę biegłPromieniu świetlisty złocisty…”
Błem w tym samym teminie w tym samym miejscu!! Szkoda ze sie wtedy nie spotkaliśmy. Krajobrazy sa po prostu zaje-fajne i mam zamiar tam pojechac również tego roku. Pozdrawiam i może do zobaczonka.
Alez tu pieknie… Nie znam sie na fotografii… nie umiem ocenic zdjecia profesjonalnie…ale uwielbiam je ogloadac… Poruszaja we mnie te gleboko ukryte struny czlowieczenstwa… Moge tylko powiedziec ze ladne, cudowne, wspaniale…albo nie bardzo, nie podoba mi sie…. Marna ocena prawda? A jednak… widzac te zdjecia az prosi sie by napisac… To jest we mnie cudownym wspomnieniem… Piekne zdjecia….
A te ścieżki-nie ścieżki to tak wyglądaja jakby się ziemia miała rozstąpić… I całe to piękno pochłonąć… A dla mnie i tak to wszystko już stracone, bo wyjeżdżam. I przez miesiąc wielkie równiny oglądać będę – step północnych Włoch. I tylko zamglony szczyt MonteViso daleko daleko za oknem, będzie mi się z domem kojarzył…
A te ścieżki-nie ścieżki to tak wyglądaja jakby się ziemia miała rozstąpić… I całe to piękno pochłonąć… A dla mnie i tak to wszystko już stracone, bo wyjeżdżam. I przez miesiąc wielkie równiny oglądać będę – step północnych Włoch. I tylko zamglony szczyt MonteViso daleko daleko za oknem, będzie mi się z domem kojarzył…
„…Zielona linia lata dziś przez Bieszczady biegnieznaki na niebie wskazująże WRÓCIMY TU JESZCZE…Ktoś nad lasem pochylonykreśli dla nas bieszczadzką ścieżkęi słychać w lesie chóry anielskiemuzyki na zawsze cerkiewnej…w samym pępku światasą dzisiaj Bieszczady…”Zostało mi jeszcze dokładnie dwadzieścia dni i wreszcie i ja tam będę…A może nawet ciut mniej niż dwadzieścia…:)
Mam nadzieję, że Czado się nie obrazi, że się tutaj wywiązała rozmowa na tematy postronne, bo aż mi się głupio robi… Dziękuję za tak wele serdecznych słów i za dzielenie się pogodą ducha… Bardzo ciepła jest świadomość, że są tacy ludzie, z którymi myśli się i czuje podobnie Nie jestem jeszcze studentką, i to własnie nie jestem o mały włos, ale może jeszcze się uda, kto to wie… Wiem, że czasem musi być gorzej, czasem musi się coś zawalić, żeby można było wybudowac coś nowego, a także, żebyśmy potrafili docenić to, co mamy i cieszyć się szczęściem… I ja staram się dostrzegać te pozytywne strony tego, co się u mnie wydarza, choć nie zawsze patrzę przez te przysłowiowe różowe okulary (może dlatego, że tego koloru nie cierpię . W zasadzie to to wszystko można przyrównać do gór, tak pięknie przez Czado fotografowanych, bo przecież zawsze najpierw trzeba się trochę pomęczyć, napocić w trudzie i mozole, zanim wejdzie się na szczyt i poczuje radość i satysfakcję, i zanim można spokojnie i lekko zejść w dół…”W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to niedobrze.”
Nie chce, aby ta strona zamienila sie w „chat”, ale musze napisac dwa slowa. Twoje komentarze Nenyan sa madre, wartosciowe i piekne. Czasami po przeczytaniu tego, co napisalas- juz nie pisze nic- bo musialabym Cie powtarzac. Twoje spojrzenie na swiat, na zamieszczone tu zdjecia, problemy i radosci, szukanie Boga i trudne sciezki prowadzace do Niego- wszystko to jest mi bliskie. Z tego co piszesz jestes studentka- ja jestem od Ciebie starsza. Kiedys tez myslalam, ze wszystko spietrza sie przeciwko mnie. Zmiana szkoly-pozniej okazalo sie, ze spotkalam Tam wspanialych przyjaciol. Wymarzone studia i gramatyka opisowa przeniesiona na wrzesien. Wyjazd w dalekie strony. Zmiany, ktorych w zyciu nie moglabym wczesniej przewidziec. A teraz -odpukuje- jest pieknie, dobrze i czuje sie szczesliwa. Mam wymarzona rodzine, plany na przyszlosc. Caly czas sie ucze i pisze dlugie komentarze- nie tylko dotyczace zdjec. Trzymaj sie . Zobaczysz, ze jeszcze bedzie dobrze.
Może daleko jesteś od NiegoMoże zgubiłaś ścieżki Jego śladMoże w samotną ruszyłaś drogęi nie wiesz jak Bóg Ciebie znaNie martw się! Bóg Ciebie kochaOn zawsze z Tobą jestPodnieś swój zmęczony wzrokI popatrz przed siebieZacznij od nowaZacznij jeszcze raz! Z pozdrowieniami.
„Czy widziesz Boga?Nad każdym cichym źródłem, pod każdym zielonym drzewem wychodzi ci On na przeciw ciepłem swej miłości. Pomoże ci zawsze, czasem jednak z półgodzinnym opóźnieniem, tak abyś mógł pokazać, dokąd sięga twoja wiara…”Twoje zdjęcia zawsze wzbudzają głębsze przemyślenia, refleksje i zastanowienie; i to bardzo dobrze, dobrze, że nie przechodzi się koło nich mimochodem… Tak, to naprawdę niesamowite, że można powiedzieć tak wiele bez użycia ni jednego słowa… Odwiedzam kilka fotograficznych wirtualnych blogów (jednak wspólna pasja naprawdę łączy ludzi ), ale żaden z nich nie jest mi tak bliski jak Twój, a żadnych zdjęć na nich zamieszczonych nie cenię tak, jak Twoich – zarówno ze względu mentalnego, jak i artystycznego )Dlatego ciepłe słowa na temat moich prób odzwierciedlenia rzeczywistości cenię sobie przeogromnie… Szczerze mówiąć były dla mnie sporym zaskoczeniem, bo owe zdjęcia z pociągowego okna budzą u mnie raczej irytację, gdyż nie udało mi się nimi nawet w połowie przedtsawić tego, co wówczas widziałam… Także chyba nie bardzo na nie zasługuję. A już na pewno określenie ‘idealne’ to zdecydowanie za dużo.Wydaje mi się, że Maciek odziedziczył po Tobie nie tylko pasję samą w sobie, ale i talent i przede wszystkim – wrażliwość… Zdjęcie z Caryńskiej jest po prostu prześliczne, nie ma przepalonego nieba, a i trawy nie straciły nic ze swojej złocistej zieloności! I wszystko można poczuć… wiatr, ciepło, zapach… Jesli Maciek się zgodzi to również to zdjęcie chciałabym dołączyć do swojej listy Z wysyłaniem nie musisz się spieszyć… Dziękuję Ci bardzo za wsparcie, za słowa otuchy i chęć pomocy… Tak dobrze jest wiedzieć, że ktoś wysłucha, zrozumie, po prostu jest obok – chociaż kilkaset kilometrów stąd… Cóż, nieszczęścia mają zwyczaj chadzać stadami i mnie się właśnie też teraz wszystko zaczęło walić na głowę. Studia, gwałtowny postęp choroby Taty, utrata przyjaźni, którą uważałam za idealną – i używałam tego określenia z pełną świadomością jego wagi. I nawet nie pytam, co mnie jeszcze czeka, żeby się nie przestraszyć… Sama nie wiem, jakim cudem zachowuję jeszcze pogodę ducha. Ufam temu Komuś na Górze, choć ostatnio po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się zbutntować i się na Niego obrazić i nawet na Niego nakrzyczeć… (( I myślałam, że pożrą mnie wyrzuty sumienia… Wiem, że Bóg zawsze nam pomaga. Już nie raz zdarzało mi się, że prosiłam o coś, a uzyskiwałam coś zupełnie odemiennego i choć najpierw byłam zła, potem okazywało się, że wyszło mi to na lepsze… Ale teraz jestem od Niego bardzo daleko, gubię się cały czas, ale bardzo Go potrzebuję… Tylko się zastanawiam, czy On mnie przypadkiem nie chce ukarać za moje błędy?… Przepraszam za taki długi monolog, ale ja już chyba nigdy nie nauczę się streszczać :/
~forest drop
26 Sierpień 2005 16:43
łoooo.. az mnie zatkalo.. wrecz magiczne to zdjecie
~Nieninque
24 Sierpień 2005 19:45
Piękne – jak zwykle ) a mnie sie jeszcze nigdy nie udalo byc ponad mgla, ponad chmurami (
~jam
23 Sierpień 2005 11:46
świetne zdjęcie
[email protected]
19 Sierpień 2005 13:39
O tak to mi sie podoba …z całą pewnościa …-pozdrawiam ..mroweczkab…
~iii.blog.onet.pl
18 Sierpień 2005 11:26
Ukraina… Dziękuję. Spędzę tu trochę czasu…
[email protected]
16 Sierpień 2005 13:27
Senny krajobraz we mgle tonie…
[email protected]
16 Sierpień 2005 13:26
…Senny krajobraz we mgle tonie….asica-1984.blog.onet.pl
~Zielony_Motylek_
14 Sierpień 2005 16:32
dopiwro co wróciłam a Ty już znowu mnie czarujesz…
~http://cokarolinasfotografowala.blog.onet.pl
13 Sierpień 2005 23:05
ale super…… śliczne…z mitologią mi się skojazyło
~Violcia
13 Sierpień 2005 10:41
yhmmm Gorgany ))) Piękne )) pozdrawiam serdecznie „tańczącego w górach”
~.kropelka.zielonej.rosy.
12 Sierpień 2005 23:37
jak w niebie…ach jak cudnie *
~Ewcia
12 Sierpień 2005 22:41
widziałam teaz w Bieszczadach parujące po deszczu góry, widoki super tylko troche ciężko mi było oddychać.Pozdro.
~czado
11 Sierpień 2005 20:45
..rzeczywiście, całe pięć dni w Gorgnach chmury, deszcz i mgła… a momenty takie jak ten na palcach jednej ręki można było zliczyć…
~To ja
11 Sierpień 2005 20:31
Chodzacy w chmurach…
~Asia
11 Sierpień 2005 20:07
morze mgieł… niesamowite
~ewelika
11 Sierpień 2005 15:30
Jakby ktoś gorące mleko wylał ) super
[email protected]
11 Sierpień 2005 14:37
Jak dla mnie nieźle pasuje do scenerii filmu z gatunku „Władca Pierścieni”. ładne.